Karta tytułowa odcinka.
Poniżej znajduje się transkrypt odcinka „Jaskinia Dwojga Kochanków”.
| Katara | Woda. Ziemia. Ogień. Powietrze. W dawnych czasach cztery narody żyły ze sobą w pokoju. Jednak kiedy Naród Ognia zaatakował, wszystko się zmieniło. Tylko Awatar, mistrz czterech żywiołów, mógł go powstrzymać. Lecz wtedy, gdy był najbardziej potrzebny, Awatar zniknął. Minęło sto lat zanim wraz z bratem znaleźliśmy nowego Awatara, maga powietrza o imieniu Aang. Jednak mimo wielkiego talentu Aang musi się jeszcze wiele nauczyć. Ale ja wierzę, że Aang uratuje świat. |
|---|
| Sokka | Niedługo skończycie, nie? Przed nami szmat drogi, jeśli chcemy dziś dotrzeć do Omashu. |
|---|---|
| Katara | A co, ty jesteś już gotów, golasie? |
| Sokka | Mogę być gotów raz, dwa. Na serio, kiedy chcecie. |
| Aang | Pokazywałaś mi formę ośmiornicy. |
| Katara | Tak, przyjmij postawę. |
| Katara | Ręce masz za szeroko. Jeśli zbliżysz je do siebie, będziesz się osłaniał, rozumiesz? |
| Aang | O, tak, dzięki. |
| Katara | Dobrze, zaczynaj. |
| Katara | Robisz piękną ośmiornicę, mój uczniu. |
| Chong | Ta da da. Ta da da. Nie kochaj się w koczowniczce, o nie! Bo taka złamie serce twe! Hej, to rzeczni ludzie! |
| Katara | Nie jesteśmy rzecznymi ludźmi. |
| Chong | Serio? To jakimi ludźmi jesteście? |
| Aang | Zwykłymi ludźmi. |
| Chong | Tak jak i my, bracie. |
| Sokka | Kim jesteście? |
| Chong | Jestem Chong, a to moja żona Lily. Jesteśmy nomadami, idziemy tam, dokąd zawieje nas wiatr. Ta da, ta da! |
| Aang | Jesteście nomadami? Wspaniale, to tak jak ja. |
| Chong | Hej, my też! |
| Aang | No wiem… już to mówiłeś. |
| Chong | O… ładne majteczki… |
| Zuko | Ach, nie znalazłem nic do jedzenia, nie potrafię tak żyć. Nie miałem być z biegiem, chyba oszaleję. Stryju, co ty robisz? |
| Iroh | Patrzę na krzew rzadkiego białego smoka. Z jego liści robi się tak pyszną herbatę, że aż me serce drży. Tak, albo jest to krzew białego nefrytu, który jest trujący. |
| Zuko | Potrzeba nam jedzenia, nie picia. Idę na ryby. |
| Iroh | Hmm… Rozkoszna herbatka czy śmiertelna trucizna…? |
| Aang | Ej, Sokka, posłuchaj ich opowieści. Oni byli już wszędzie! |
| Chong | No, nie wszędzie, strzałkogłowy. Ale słyszeliśmy opowieści, pieśni o miejscach, w których nie byliśmy. |
| Aang | Obiecali nam pokazać gigantyczną glizdę! |
| Moku | A po drodze jest wodospad, który tworzy nigdy nieznikającą tęczę! |
| Sokka | Słuchaj, nie chcę być przemądrzały, ale skoro Katara jest zajęta, to ktoś musi. |
| Sokka | Mamy się dostać do Omaszu. Bez zbaczania, bez glizd, a zwłaszcza bez tęczy. |
| Chong | O, widzę, że ktoś tu ma gorączkę dotarcia do celu. Za bardzo się martwisz tym, dokąd idziesz. |
| Lily | Mniej się skupiaj na celu, a bardziej na podróży. |
| Sokka | O. Ma. Shu! |
| Katara | Sokka ma rację. Musimy dotrzeć do króla, żeby Aang mógł się spokojnie uczyć. |
| Chong | Czyżbyście wybierali się do Omaszu? |
| Chong | Stara historia mówi o tajnym przejściu. Tuż pod tymi górami. |
| Katara | To prawda czy legenda? |
| Chong | O, to prawdziwa legenda. Jest tak stara jak sama magia Ziemi. Tych dwoje kochało się mimo wojen, co nękały i kraje. Chociaż dzielił ich łańcuch gór. Szlak wykuli, by być razem. A dalej wyleciało mi z głowy, ale koniec jest taki. Tajny tunel! Tajny tunel! Pod górami! Tajny, tajny, tajny, tajny tunel! Je! |
| Sokka | My raczej polecimy. Lataliśmy już nad wrogiem. Damy radę. |
| Aang | Tak, dzięki za pomoc, ale appa nienawidzi podziemi. A my musimy dbać, by był zadowolony. |
| Dowódca | Pal! |
| Drużyna Awatara | Achhh! |
| Sokka | Tajne przejście? W drogę! |
| Iroh | Zuko, pamiętasz tę roślinę, o której myślałem, że to herbata? |
| Zuko | Nie wypiłeś jej…? |
| Iroh | I did ... [Turns around.] and it wasn't. [Reveals himself to be swollen and covered in red marks.] |
| Zuko | [Cut back to Zuko who drops the branch out of shock.] Ahh! |
| Iroh | Wypiłem. To nie herbata. Kiedy wysypka dotrze do gardła, przestanę oddychać. Ale patrz, co znalazłem. To są jagody bacui, znane jako lekarstwo na truciznę białego nefrytu. Albo jagody makaole, które powodują ślepotę… |
| Zuko | Nie będziemy ryzykować z roślinami! Potrzebna nam pomoc. |
| Iroh | Ale dokąd chciałbyś pójść? Jesteśmy wrogami Królestwa Ziemi i zbiegami Narodu Ognia. |
| Zuko | Jeśli znajdą nas żołnierze Królestwa Ziemi, zabiją nas. |
| Iroh | Jeśli nas znajdą żołnierze Ognia, wydadzą nas Azuli. |
| Zuko | Królestwo Ziemi. |
| Sokka | Jak daleko do tunelu? |
| Chong | Właściwie to nie jest tylko jeden tunel. Kochankowie nie chcieli, żeby ktokolwiek dowiedział się o ich miłości, więc zbudowali cały labirynt. |
| Sokka | Labirynt? |
| Chong | Na pewno coś wymyślimy. |
| Lily | Musicie tylko zaufać miłości. Tak mówi klątwa. |
| Sokka | Klątwa!? |
| Chong | Hej, to tutaj! |
| Sokka | Na czym polega ta klątwa? |
| Chong | Klątwa mówi, że tylko ci, którzy ufają miłości, przejdą przez jaskinie, a inni pozostaną tu na zawsze. |
| Lily | I umrą. |
| Chong | O, no ta, i umrą. Ej, przypomniałem sobie resztę piosenki! „I umrą”! |
| Sokka | Mam dość! Nie wejdziemy do tej przeklętej nory! |
| Moku | Ej, ktoś tam rozpalił sobie wielkie ognisko! |
| Katara | Moku, to nie jest ognisko. |
| Sokka | To Naród Ognia. Jadą za nami. |
| Aang | Więc żeby przejść, wystarczy zaufać miłości? |
| Chong | Zgadza się, strzałkogłowy. |
| Aang | Damy radę. |
| Sokka | Chowamy się do nory! |
| Dowódca | Stać! To niebezpieczne! Słyszeliście piosenkę? Zamkniemy wejście. A góry zajmą się resztą. |
| Katara | Nie bój się, Appa, wyjdziemy stąd. Oby… |
| Sokka | Wyjdziemy stąd. Potrzebny nam plan. Chong, jak długo wytrzyma pochodnia? |
| Chong | Jakieś dwie godziny. |
| Lily | A mamy pięć pochodni, a więc dziesięć godzin! |
| Sokka | Wcale nie, jeśli spalimy je jednocześnie! |
| Lily | A, racja. |
| Sokka | Będę robił mapę, żebyśmy wiedzieli, gdzie byliśmy. Dzięki niej powinniśmy znaleźć drogę i przejść. |
| Song | Chyba nie jesteście z tych okolic. Tu wszyscy wystrzegają się białego nefrytu, nie mówiąc o robieniu herbaty i piciu jej. |
| Iroh | Och! |
| Song | Skąd przybywacie? |
| Zuko | Jesteśmy podróżnymi. |
| Song | A macie imiona? |
| Zuko | Yyy, imiona? Jasne, że je mamy. Jestem… Lee. A to mój stryjek… Yyy… Mushi… |
| Iroh | Tak, mój bratanek dostał imię po ojcu, więc wołam na niego Junior! |
| Song | Mushi i Junior, tak? Ja jestem Song. Chyba przydałby się wam posiłek. Zostańcie na kolację. |
| Zuko | Niestety, musimy już ruszać. |
| Song | Jaka szkoda. Mama piecze za dużo kaczki. |
| Iroh | Powiedz nam, gdzie mieszkasz? |
| Katara | To dziesiąty ślepy zaułek, do którego nas prowadzisz. |
| Sokka | Bo to bez sensu! Szliśmy już tędy! |
| Chong | Niepotrzebna nam mapa. Wystarczy nam miłość. Ten mały to wie. |
| Aang | Tak, ale mapą też nie pogardzę. |
| Sokka | Tu jest coś dziwnego. Mam tylko jedno wyjaśnienie. Tunele się zmieniają. |
| Matka Song | Córka mówi, że jesteście uchodźcami. Też byliśmy uchodźcami. |
| Song | Kiedy byłam mała, Naród Ognia napadł na naszą wioskę. Uprowadzili wszystkich mężczyzn. Wtedy widziałam tatę ostatni raz. |
| Zuko | Od wielu lat nie widziałem swojego ojca. |
| Song | Czy on walczy na wojnie? |
| Zuko | Tak… |
| Chong | Tunele się zmieniają! To pewnie ta klątwa! A przecież mówiłem, żeby tu nie wchodzić! |
| Sokka | Tak, szkoda, że cię nie słuchaliśmy. |
| Katara | Bądźcie cicho. Słuchajcie. |
| Chong | Wielki, zębaty latacz! |
| Moku | Nie, to wilkoperz! |
| Chong | Tak, to bez sensu, rozdzieliło nas. Ale przynajmniej masz nas! |
| Song | Mogę usiąść? Wiem, co przeszedłeś. Wszyscy tu przeszliśmy. Naród Ognia cię skrzywdził. Nie wstydź się. Mnie też skrzywdzili. |
| Chong | Hej! Nie daj zdołować grocie się! Nawet gdy skały na łeb spadają, ty uśmiech miej. Bo gdy tunel jest ciemny, ty się śmiej i cześć! Nie daj zdołować grocie się, Sokka! |
| Katara | Aang, spójrz! |
| Aang | Znaleźliśmy wyjście! |
| Katara | To wcale nie jest wyjście. |
| Aang | Nie. To grobowiec. |
| Aang | To tych dwoje kochanków z legendy. Tu ich pochowano. |
| Katara | Rysunki opowiadają ich historię. |
| Katara | Poznali się na szczycie góry oddzielającej ich wioski. |
| Katara | Mieszkańcy obu wsi byli wrogami, więc młodzi nie mogli żyć razem. Lecz ich miłość była silna i znaleźli sposób. |
| Katara | Kochankowie nauczyli się magii ziemi od kretoborsuków. Stali się pierwszymi magami ziemi. |
| Katara | Wybudowali skomplikowane tunele, w których mogli spotykać się w tajemnicy. Każdy, kto ich śledził, na zawsze gubił się w labiryncie. Pewnego dnia mężczyzna nie przyszedł. Zginął w wojnie pomiędzy wioskami. Zrozpaczona kobieta uwolniła całą swoją moc magii ziemi. Mogła zniszczyć wszystkich mieszkańców. Lecz zamiast tego ogłosiła zakończenie wojny. Przy jej pomocy mieszkańcy obu wsi zbudowali nowe miasto, w którym żyli razem w pokoju. Kobieta miała na imię Oma, a jej ukochany Shu. Wspaniałe miasto nazwano Omashu jako pomnik ich miłości. |
| Katara | „Miłość najjaśniej świeci w ciemności.” |
| Moku | Pięknie, twoja mapa znów nas zawiodła w ślepy zaułek! |
| Sokka | Ja przynajmniej próbuję coś wymyślić, żeby nas stąd wydostać, Moku. |
| Chong | Ej, ej, zaczekajcie. Mamy coś wymyślić? Bo ja miałem pomysł jakąś godzinę temu. |
| Sokka | Tak! Wszyscy szukamy pomysłów! |
| Chong | No to posłuchaj tego. Skoro miłość jest kluczem wyjścia stąd, no to wystarczy tylko zaśpiewać o miłości! |
| Aang | Jak znajdziemy wyjście z tych tuneli? |
| Katara | Mam zwariowany pomysł. |
| Aang | Jaki? |
| Katara | Nieważne, jest zwariowany. |
| Aang | Kataro, powiedz mi! |
| Katara | Myślałam tak… Klątwa uwięzi nas tu na zawsze, jeśli nie zaufamy miłości… |
| Aang | Tak? |
| Katara | Tak, a tu jest napisane, że miłość jest najjaśniejsza w ciemności i jest rysunek jak się całują. |
| Aang | To do czego zmierzasz? |
| Katara | Wiesz, możemy się pocałować… |
| Aang | My? Całować się? |
| Katara | Mówiłam, że to zwariowany pomysł. |
| Aang | My… Całować… |
| Katara | No właśnie, oszalałam chyba. Wyobrażasz to sobie? |
| Aang | Tak, nie chciałbym cię pocałować! |
| Katara | O, nie wiedziałam, że to wyjście jest tak okropne. Wybacz tę propozycję! |
| Aang | Nie, nie, słuchaj, skoro to wybór, pocałować lub umrzeć… |
| Katara | Och!? |
| Aang | No co? Mówię, że wolałbym cię pocałować niż umrzeć ― to komplement. |
| Katara | A ja już nie wiem, co bym wolała. |
| Aang | Co się ze mną dzieje…? |
| Chong | Nawet jeśli zgubisz się, miłość w sercu masz, nie zgubisz jej. Ta da da da da! |
| Iroh | Dziękujemy za kaczkę. Była doskonała. |
| Matka Song | Drobiazg. Miło widzieć, jak ktoś zjadła moje potrawy z takim apetytem. |
| Iroh | Mam praktykę! |
| Iroh | Junior, gdzie twoje maniery? Podziękuj tym miłym paniom. |
| Zuko | Dziękuję… |
| Song | Myślisz, że na świecie nie ma już żadnej nadziei. Ale jest nadzieja. Awatar powrócił. |
| Zuko | Tak, wiem. |
| Iroh | Co ty wyprawiasz? Te kobiety okazały nam wielką dobroć. |
| Zuko | Więc okażą nam jeszcze większą. Wsiadasz? |
| Aang | W każdej chwili może nam się skończyć pochodnia. |
| Katara | Tak sądzę. |
| Aang | I co wtedy zrobimy? |
| Katara | A co możemy zrobić…? |
| Chong | Hej, uratowałeś nas, Sokka! |
| Sokka | Nie! One przed czymś uciekały! |
| Chong | Przed czym? |
| Chong | Ej! Te zwierzaki kochają muzykę! |
| Sokka | Kretoborsuki idą po mnie! Błagam was, pomóżcie mi! |
| Chong | Kretoborsuki drążą tunele! Nie cierpią wilkoperzy, ale kochają dźwięk! |
| Aang | To chyba jakieś kryształy. Świecą tylko w ciemności. |
| Katara | Tak kochankowie się odnaleźli! Zgasili światło i szli za kryształami! Tam musi być wyjście! |
| Aang | Więc… |
| Katara | Chodźmy! |
| Aang | A gdzie jest Sokka? |
| Katara | Sokka! |
| Sokka | Jak stąd wyszliście? |
| Aang | Tak jak każe legenda ― prowadziła nas miłość. |
| Sokka | Serio? A nas prowadziły wielkie, krwiożercze bestie! |
| Katara | Dlaczego masz czerwone czoło? |
| Chong | Tylko nie zemdlej, mała, kiedy ci to powiem. Sądzę, że ten dzieciak może być Awatarem. |
| Aang | Czyli nie idziecie z nami do Omashu? |
| Moku | Nie! |
| Aang | Dobra, dzięki za wszystko, Moku! |
| Chong | Sokka, mam nadzieję, że nauczyłeś się już, aby twoje plany nie przeszkadzały ci w podróży. |
| Sokka | Lepiej sobie brzdąkaj. |
| Chong | Ej, dobry plan! Nawet jeśli zgubisz się, miłość w sercu masz, nie zgubisz jej. Ta da da, da da! |
| Sokka | Podróż była długa i denerwująca, ale teraz rozumiem, o co w niej chodziło. O cel. Przedstawiam wam miasto Królestwa Ziemi! O… O nie…! |
| Napisy końcowe. |
Obsada[]
nawigacja
„Stan Awatara”
↓
„Transkrypcja:Jaskinia Dwojga Kochanków”
↓
„Powrót do Omashu”
Bohaterowie główni[]Antagoniści[] |
Drugoplanowi[]
|
Miejsca[]
- Jaskinia Dwojga Kochanków
- Wioska rolnicza
- Szpital we wiosce rolniczej
- Omashu